wtorek, 9 października 2012

TOTALNY BUBEL CZYLI MASECZKA JAJECZNA Z APTECZKI BABUNI

Dziś przychodzę Was z recenzją produktu, który u mnie kompletnie się nie sprawdził. Mowa o odżywczej maseczce jajecznej - JOANNA Z APTECZKI BABUNI.




- konsystencja rzadka, lejąca się

 - zapach sztuczny, chemiczny, dla mnie zbyt intensywny

- wydajność słaba 

- cena niska

- trudno dostępna

 
- obciąża i elektryzuje włosy

- po jej użyciu bardzo ciężko rozczesać splątane włosy

- nie odżywiła i nie wygładziła moich włosów



W przeciwieństwie do serum Joanny z apteczki babuni, ta maseczka nie spełniła moich oczekiwań. Całe szczęście, że straciłam tylko 6,50 zł. Oczywiście nie polecam.



Chciałabym serdecznie podziękować Ewce za te przemiłe słowa na temat mojego bloga :

U Justynki znajdziecie przede wszystkim recenzje kosmetyków, perfum, nowości, jak również stroje dnia i nowo zakupione ciuszki. Bardzo lekki i przyjemny blog.

i zachęcić Was do odwiedzania jej bloga. Ewcia prezentuje świetne stroje dnia, doradza mamom i pokazuje ciekawe miejsca w Wielkiej Brytanii. Jej blaga odwiedzam każdego dnia i zawsze znajdę tam coś ciekawego.  
Link:
http://www.modaiswoboda.pl/


6 komentarzy:

  1. Kochana moja dziękuję Ci pięknie :* A o Twoim blogu to szczera prawda, żadnej nowości nie napisałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używałam i już teraz wiem, że nie warto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zapraszam cie do zabawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do woskow z YC
    Torun ulica łazienna 32 na starówce

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za ostrzeżenie - nie skuszę się na tę maseczkę - wolę nie eksperymentować na moich włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używałam, a lubię maseczki, odżywki czy balsamy do włosów, dzięki za ostrzeżenie będę omijać szerokim Łukiem. Co tam u Ciebie? Fakt ja również lubuję się Twoim blogiem;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń